Marzymy o byciu królewną i królewiczem, bo oni są ważni. Nie chodzi tylko o piękne sukienki, chodzi o bycie wybranym i to jest ok być wybranym.

Jednak nie potrafimy zbudować poczucia bycia ważnymi w sobie. Nie potrafimy zobaczyć, jak bardzo jesteśmy obdarowani – jak jesteśmy DARem, bo życie jest darem. 

Dlatego próbujemy to uzupełnić zewnętrznymi rzeczami, jakbyśmy próbowali zapełnić dziury z przeszłości nie tym, co karmi. 

Tak miała Kasia:

Były teraz u mnie koleżanki na urodziny. Otworzyłam szafę  z ubraniami i oddałam im 2 worki ubrań, bardzo się ucieszyły, ale wie Pani najgorsze jest to, że z szafy niewiele ubyło. Ja chyba naprawdę mam problem z kupowaniem, wcześniej tego nie widziałam, dopiero jak Pani o tym powiedziała ostatnio to coś mnie tknęło no i te urodziny w niedzielę, w sumie to nie wiem dlaczego ja tak dużo kupuję. 

Hmm a po co Pani kupuje?

W sumie to nie wiem, jakbym nie umiała się zatrzymać, wiele ubrań jest z metkami, nigdy nie ubrane, nowe, mam w szafie po kilka takich samych sweterków, to znaczy nie takich samych, ale w różnych kolorach, ale jakbym się nie umiała zatrzymać i musiała mieć je razem. Wszystkie kupowane na wyprzedaży, bo jest taniej, bo jest okazja, sama nie wiem dlaczego ta okazja jest taka ważna, przecież mam w czymś chodzić.

Jakby potem miało nie być?

Może coś w tym jest, w tym jakby miało nie być. Ja dużo rzeczy kupuję na zapas. Nie tylko ubrania i rodzinie kupuję – jak widzę coś ładnego to muszę kupić, lubię sprawiać bliskim radość kupowaniem im rzeczy. 

sprawia ją Pani?

No w sumie to chyba nie, bo oni często nie chcą nosić tego co kupuję ale jak ja widzę, że im czegoś brakuje to nie mogę nie kupić. Jakoś chyba im to wciskam, żeby miały, żeby nie miały tak jak ja. Choć ja nie wiem w sumie w domu jakoś mama zawsze ogarniała i wszystko było. Nie wiem skąd to ciśnienie we mnie. Czy zawsze będę potrzebowała akceptacji?

Zawsze jeśli będzie jej Pani szukała na zewnątrz… 


Akceptacja jest jak pieczęć, którą ktoś położył na twoim czole. Jeśli jej nie dostałaś w dzieciństwie, to w dorosłym życiu tylko Ty możesz na nowo dać sobie tę pieczęć miłości dla siebie samej. 

Chodzi o to, że nikt nie może nas potwierdzić, jeśli my nie potwierdzimy samych siebie. Ta pieczęć to przyjęcie, że wszystko, co w nas jest ma prawo być. Ta pieczęć

To pieczęć, na której jest napisane “umiłowana/y”. 

Z taką pieczęcią łatwiej jest “stawiać czoła” wyzwaniom, bo łatwiej podnieść głowę. Już chyba wiesz, że na spuszczonej głowie korona słabo się trzyma prawda? Dlatego czas już na to, byś zdecydowanie zaakceptowała siebie i uznała, że wszystko z Tobą dobrze, bo kiedy jest dobrze to można łatwiej żyć – bezpieczniej ze sobą i z innymi.