Wiele życzeń przewinie się przez najbliższy tydzień przez nasze telefony, maile, rozmowy i spotkania. Moje jest jedno – dla nas wszystkich – byśmy umieli być dobrzy i obdarowywali siebie nawzajem dobrem w każdym spotkaniu – nie tylko w tych świątecznych. To kapitał, który buduje przede wszystkim nas samych, bo dobroć zaczyna być towarem coraz rzadszym.
Myślę sobie, że rodzący się Bóg może czuć się naprawdę bardzo samotny i obawiać, czy znajdziemy dla Niego czas. Niech święta będą dobrym impulsem do zadbania o tych, których jakoś porzuciliśmy w tym roku…
Niech nowy rok będzie rokiem budowania dobra – ono naprawdę niezwykle łatwo się rozprzestrzenia, jeśli tylko je wypuścimy w świat 🙂