Żeby kupić prezent mamie na urodziny, sprzedawałam butelki przez trzy miesiące i odkładałam pieniądze. Nie dałam rady nazbierać całej kwoty, ojciec dołożył mi końcówkę.

Kupiłam piękną cukiernicę z czerwonego misternie wyginanego szkła. W przededniu urodzin ojciec wściekł się o coś na mamę. Kazał mi przynieść prezent. Czułam, co się szykuje, więc błagałam, żeby przestał.

Wziął do ręki szufelkę do nakładania węgla, kutą przez kowala.

Była wielka i ciężka.

Znowu miałam wybór – albo dostanę tą szufelką, albo przyniosę tę cukiernicę.

Przegrałam z lękiem.

Przyniosłam.

Kazał mi postawić na środku pokoju.

Na zielonej wykładzinie.

Jak róża pośrodku zielonej łąki…

…Wystarczyło, że raz uderzył mocno, a szkło rozsypało się po całym pokoju.

Naczynie rozpadło się w drobny mak. Drobiny lśniły w świetle żyrandola. Zamknęłam oczy.

Kręciło mi się w głowie.

On krzyczał na mamę, że nie zasługuje, że nic się jej nie należy.

Czułam jak się rozpadam w środku.

Nie mogłam zrobić kroku w żadną stronę, bo wszędzie było szkło, więc zaczął krzyczeć na mnie, że jeszcze się do tego pokaleczę i zrobię kolejny problem.

Kiedy następnego dnia zbierałam kawałki szkła, wyobrażałam sobie, że jestem księżniczką, która przez złego ojca została zesłana do kopalni rubinów.

Przynajmniej raz w życiu miałam materiał na plastykę – z tych drobin wykleiłam piękny witraż.

Nauczycielka z podziwem patrzyła na to, jak piękne szkło przyniosłam.

Dostałam pierwszą nagrodę w konkursie na witraż…

Boję się, że opowiem i zostanę z tym sama, bo ludzie nie są w stanie zrozumieć koszmaru, który przeżyłam.

Odejdą, nie udźwigną. Nie wytrzymam zostawienia po raz kolejny, a g…, które w sobie noszę jest naprawdę straszne.

W sumie to już umiem z tym żyć, więc po co to rozgrzebywać…

Wypowiada te zdania jednych tchem.

Uznaje, że musi być z tym sama.

Bo zawsze była sama.

Doświadczenie trzymania przeszłości w tajemnicy powoduje, że jej życie staje się tajemnicą.

* fragment z książki:

Uwięzieni we własnej głowie. Jak zrozumieć przeszłość i mieć szczęśliwsze życie.