Głównym celem prowadzonych przeze mnie szkoleń jest pozostawienie uczestników po szkoleniu ze wzmocnionym poczuciem własnej wartości i samoskuteczności, z przekonaniem o możliwości wpływu na własne życie poprzez realizację założonych celów. Istotne jest dla mnie, by doświadczyli integracji doświadczenia szkoleniowego z doświadczeniem życia osobistego, w poczuciu zdolności do dalszego rozwoju, który będzie powodował satysfakcjonujące zmiany w ich życiu.
Praca trenera dokonuje się głównie w obszarze procesów interpersonalnych, czyli w obszarze relacji międzyludzkich. Wydaje się, że nie wszyscy trenerzy mają tego świadomość, a co za tym idzie nie biorą za to odpowiedzialności. Jeżeli celem szkolenia jest zmiana postawy, (co aktualnie mocno podkreśla biznes) w konsekwencji oznacza to nie tylko zmianę zachowania osoby, ale przede wszystkim zmianę jej myślenia. Zmiana myślenia to z kolei obszar procesów intrapersonalnych – dotyka świata wartości, przekonań na temat siebie i świata, a także niezwykle wrażliwego obszaru emocji i duchowości.
Na pierwszy plan wysuwa się więc w pracy z ludźmi uważność na innych, czyli na to, jaki wpływ mają prezentowane treści na uczestników szkolenia. Nie będzie to możliwe, jeżeli trener będzie skoncentrowany tylko na treściach szkolenia, czy na własnym, jakże błyskotliwie prowadzonym wywodzie. Sala szkoleniowa to nie jest miejsce na bycie gwiazdą! Jest to miejsce, które wymaga przede wszystkim słuchania i SŁYSZENIA czego w danym momencie potrzebują uczestnicy, w tym, co ich dotyka i czego doświadczają. Oznacza więc towarzyszenie ludziom w ich odkrywaniu siebie – trudna sztuka połączenia delikatności, wyrozumiałości i konsekwencji w nazywaniu trudnych rzeczy.
Prezentowane treści nie są obojętne dla uczestników warsztatów, dotykają ich poprzez to, że uświadamiają im ich dotychczasowe błędy, niekompetencje czy niewłaściwe zachowania. Rolą trenera jest dostarczenie im poczucia akceptacji i zrozumienia, połączonego ze stawianiem wymagań odnośnie przyszłych zachowań. Nie wolno ludzi ranić osądami, które spowodują, że poczują się słabi, za głupi, czy nie na miejscu.
W tę rolę wpisana jest odpowiedzialność wynikająca z wpływu na decyzje i zachowania uczestników szkolenia –wymaga to więc mocnych etycznych zasad i nawyków.
W budowaniu tożsamości trenera niezbędne jest więc ciągłe pogłębianie samoświadomości poprzez pracę własną (trening interpersonalny, superwizja, terapia) oraz pogłębianie refleksji etycznej. Oba te procesy stanowią podstawę spójności trenera i poszerzają zakres pozytywnego wpływu na uczestników.
Poza realizacją celów biznesowych (organizacyjnych) oraz dostarczenia niezbędnej wiedzy i umiejętności uczestnikom trener powinien więc pamiętać o celach psychologicznych i relacyjnych – te stanowią prawdziwe źródło zmian. Warto więc mieć odwagę do tego, by zamiast postawy: nauczę Cię wszystkiego za co zapłacisz, ujawniać postawę: nauczę Cię tylko tego, co akceptuję w swoim systemie wartości. Takie podejście pozwala na budowanie spójnej tożsamości – niezależnej od sytuacji i celów biznesowych. Jeśli uczę tego, co zgodne ze mną dbam o swoją odrębność, szacunek dla siebie i poczucie własnej wartości. Ugruntowana tożsamość jest tym, co mnie wyróżnia na tle innych i stanowi o tym, że jestem przewidywalna – nie wszystkim może się to podobać, ale na pewno wiedzą, czego można się po mnie spodziewać, a czego na pewno dla nich nie zrobię…